Month: Kwiecień 2018

Dzielenie się pociechą

„Bóg pana do mnie przysłał!” Słowa te wypowiedziała do mnie na pożegnanie pewna kobieta, gdy wychodziliśmy z samolotu po przylocie do Chicago. Ponieważ siedziała obok mnie, dowiedziałem się, że w ciągu jednego dnia leciała w tę i z powrotem, wielokrotnie się przesiadając. „Czy mogę panią zapytać, dlaczego tak szybko pani wraca?”—dociekałem. Patrząc w podłogę, odparła: „Właśnie odwiozłam córkę na terapię z powodu nadużywania narkotyków”.

Co chcemy słyszeć?

Jako ludzie mamy skłonność do szukania informacji, które potwierdzają nasze opinie. Badania pokazują, że istnieje nawet podwójne prawdopodobieństwo, iż będziemy takich informacji poszukiwać. Gdy jesteśmy głęboko przekonani o słuszności własnego myślenia, nie chcemy, by nasze przekonania były podważane przez stanowisko przeciwne.

Wytchnienie przy frontowych drzwiach

Pewnego szczególnie gorącego dnia ośmioletni Carmine McDaniel chciał sprawić, by listonosz nie czuł się zgrzany i odwodniony. Postawił więc chłodziarkę pełną sportowych napojów i butelek z wodą na frontowych stopniach swojego domu. Domowa kamera zarejestrowała reakcję listonosza: „Niesamowite. Woda i Gatorade. Dzięki Bogu. Dziękuję!”

Słodycz i gorycz

Niektórzy ludzie lubią czekoladę gorzką, a inni słodką. Starożytni Majowie z Ameryki Środkowej gustowali w napoju z czekolady, który przyprawiali ostrą papryką. Smakowała im „gorzka woda”, jak sami ją określali. Wiele lat później została ona wprowadzona w Hiszpanii. Hiszpanie jednak woleli czekoladę słodką; dodawali więc do niej cukier i miód, by zniwelować naturalną gorycz.

Anonimowa życzliwość

Gdy skończyłam studia, musiałam wprowadzić restrykcyjny budżet w zakupach żywności—dwadzieścia pięć dolarów tygodniowo. Pewnego dnia, gdy stanęłam w kolejce do kasy, przeczuwałam, że moje zakupy będą kosztować nieco więcej niż było mnie stać. „Proszę się zatrzymać, gdy kwota wyniesie dwadzieścia dolarów”—powiedziałam kasjerce. Mogłam kupić wszystko, co wybrałam, za wyjątkiem torby papryki.

Wzgardzona

Zuzanna Cibber zyskała sławę w osiemnastym wieku za swój wokalny talent. Była jednak równie znana ze swoich problemów małżeńskich. Dlatego gdy w kwietniu 1742 roku pierwszy raz wykonano Mesjasza Haendla w Dublinie, wiele osób z publiczności nie zaakceptowało jej roli jako solistki.